Kolizja, stłuczka czy wypadek dla nikogo nie jest przyjemną sprawą. Wówczas nie tylko sprawca ma ogromny problem, ale także współuczestnik. Naprawa samochodu oraz zwrot odszkodowania zazwyczaj staje się udręką. Kiedy żadna z osób nie ucierpiała to zwykle kierowcy chcą załatwić sprawę za pomocą oświadczenia o zdarzeniu drogowym, lecz są sytuacje, że osoba poszkodowana boi się załatwiać sprawy w ten sposób i jest zdecydowana zawiadomić policję. Ponieważ nigdy nic nie wiadomo, warto zapoznać się co robić jeśli znajdziemy się w takich okolicznościach.
Zdarzenia drogowe takie jak stłuczka, kolizja, wypadek mają swoje miejsce nie tylko zimą, ale i latem. Wiąże się to z pewnymi konsekwencjami ze strony sprawcy. Jeżeli w momencie kolizji lub stłuczki nikt nie ucierpiał, a sprawca przyznaje się do winy to istnieje opcja wspólnego spisania oświadczenia o zdarzeniu drogowym, dzięki czemu sprawca, (a w niektórych przypadkach nawet poszkodowany) uniknie mandatu wystawionego przez drogówkę.
Policjanci z drogówki namawiają kierowców do polubnego załatwiania zdarzenia, gdyż drobna stłuczka nie jest sprawą priorytetową, aby konieczna była interwencja służby mundurowej. Owszem jeśli takie zgłoszenie spłynęło to nie może być zlekceważone przez patrol, na który przeważnie trzeba czekać godzinę lub nawet dłużej.
Istnieją sytuacje kiedy bez mundurowych się nie obejdzie. Jeśli jedna ze stron ma jakiekolwiek podejrzenia co do osoby biorącej udział w zajściu, bez zastanowienia powinna zawiadomić policję. Można to zrobić w owym czasie, gdy: jeden z uczestników stłuczki/ kolizji nie posiada prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego pojazdu lub aktualnego ubezpieczenia – polisy OC. Obowiązkowo trzeba także zadzwonić na policję wtedy, kiedy żadna ze stron nie przyznaje się do popełnionego błędu lub kiedy podejrzewamy, że drugi uczestnik zdarzenia jest pod wpływem alkoholu.
Jeśli już wypełnimy formalności związane z nieprzyjemnym zdarzeniem drogowym, to tylko pozostaje zgłosić szkodę do swojej ubezpieczalni czy też zawalczyć o wysokość odszkodowania.
Jeśli Ty jesteś sprawcą stłuczki/ kolizji to warto się dogadać
Jeżeli to Ty jesteś sprawcą stłuczki/ kolizji to najkorzystniejszą dla Ciebie opcją będzie dogadanie się. Wtedy razem z osobą, która brała udział w zdarzeniu drogowym spisujecie oświadczenie. Jeśli zdecydujecie się, aby wezwać policyjny patrol, należy liczyć się z tym, że oprócz kosztów związanych z naprawą swojego samochodu (samochód poszkodowanego obejmuje Twoje ubezpieczenie) niewątpliwie zostaniesz ukarany mandatem oraz punktami karnymi.
Nie uciekaj z miejsca zdarzenia. Takim zachowaniem możesz sobie nieźle zaszkodzić. Kiedy podczas manewru na parkingu zdarzy Ci się „zahaczyć” o samochód zaparkowany obok nie warto uciekać. Wiadomo są to stresujące sytuacje i wówczas możemy podejmować decyzje pochopnie, ale należy wziąć głęboki oddech i podjąć pewne kroki m.in. pozostać na miejscu i poczekać na przyjście właściciela przerysowanego samochodu, a jeśli czas nam na to nie pozwala to wystarczy zostawić kartkę za wycieraczką samochodu z informacją o zaistniałej sytuacji, na której zostanie dołączony numer telefonu, pod który poszkodowany będzie mógł się skontaktować. Może być tak, że nerwy wezmą górę i jako sprawca zignorujemy uszkodzony samochód i zdecydujemy się dać nogę, nie ujdzie nam to na sucho. Ponieważ całe to zdarzenie może zarejestrować monitoring, bądź nieopodal znajdą się świadkowie, których możemy nawet nie zauważyć. Jeśli sprawa ta zostałaby zgłoszona na policję, to jako uciekinier poniesiesz większe konsekwencje oprócz mandatu w wysokości do 500 zł i 6 punktów karnych Twój ubezpieczyciel może wyciągnąć wnioski, że była to świadoma ucieczka i może żądać od Ciebie zwrotu wypłaconego odszkodowania.
Jeżeli szkody są duże, nie ma co się zastanawiać i natychmiast należałoby wezwać policję. Czasem warto zapłacić mandat i otrzymać punkty karne (z pewnością mandat nie będzie tak wysoki jak w przypadku ucieczki). Jeśli stłuczki/ kolizje nie są na tyle poważne to korzystanie z ubezpieczenia OC nie będzie się nam kalkulowało, ponieważ stracimy zniżki, a może się okazać, że koszt naprawy uszkodzonego samochodu nie jest wysoki. Warto wtedy opłacić naprawę z własnej kieszeni. A ponadto procedury postępowania w likwidacji szkód mogą być przeciągnięte w czasie. Oprócz tego, jeżeli nie dopełniamy ciążących na nas obowiązków, to nasz ubezpieczyciel może wyszukać się powodów, by obciążyć nasz budżet pewnymi kosztami. Nim wezwiemy pomoc drogową powinno się sprawdzić czy w pakiecie OC mamy assistance.
Jeśli Ty jesteś poszkodowany w momencie stłuczki/ kolizji to nie zawsze należy wzywać policję, ale w Twoim przypadku opłaci się
Stłuczka/ kolizja nie jest sprawą przyjemną zarówno dla sprawcy jak i poszkodowanego. Lecz można w szybki sposób poradzić sobie ze zrodzoną okolicznością. Wystarczy tylko odpowiednio i spokojnie podejść do sprawy, gdyż złość i gniew nie rozwiążą problemu.
W momencie oczekiwania na policyjny patrol nie można tamować drogi. Wielu kierowców popełnia ten błąd, lecz w przepisach drogowych jest jasno „powiedziane”, że jeżeli podczas stłuczki/ kolizji nie ma osób, ani rannych, ani zabitych (zwanym wypadkiem), naszym obowiązkiem jest usunąć pojazd z drogi tak, aby nie przeszkadzał w ruchu drogowym, w przeciwnym razie taryfikator pokazuje wysokość mandatu w kwocie 150 zł, który otrzyma osoba niezależna zajściu stłuczki/ kolizji.
Często wystarczy sporządzić notatkę (oświadczenie o zaistniałym zdarzeniu drogowym). Tym bardziej jeżeli sprawca przyznaje się do winy. W dokumencie tym powinien być uwzględniony opis sytuacji, data, a także jasno określona osoba winna temu zajściu oraz osoba poszkodowana. W notce tej muszą znaleźć się takie oto informacje: dane osobowe obojga uczestników (czyli imiona, nazwiska i adresy); dane dokumentu potwierdzającego uprawnienia do kierowania pojazdem (numery prawa jazdy, kiedy i przez kogo zostały wydane oraz daty ich ważności); dane samochodów (marka, model i numery rejestracyjne), dane ubezpieczyciela sprawcy stłuczki/ kolizji (numer polisy OC, a także nazwę firmy ubezpieczającej); w przypadku świadków – informacje dotyczące zdarzenia (numery telefonów); uszkodzenia powstałe na skutek stłuczki/ kolizji; podpisy obojga ze stron na każdej stronie oświadczenia.
Jeśli boimy się z jakiegoś powodu ryzyka to najbezpieczniejszym wyjściem w tym przypadku będzie wezwanie policji. W pewnych sytuacjach same oświadczenie może znaczyć za mało. Zwykle bez wezwania policji nie obejdzie się w momencie, gdy auto jednego z uczestników zdarzenia posiada umowę leasingową lub jest pożyczone z firmy wynajmującej samochody. Należy też mieć to na uwadze wtedy, gdy osoba odpowiadająca za to zdarzenie nie posiada ze sobą kompletu dokumentów lub jeżeli mamy wątpliwości co do ich wiarygodności. Kiedy mamy stłuczkę/ kolizję z obcokrajowcem to sytuacja nabiera pewnego zawirowania, lecz nie jest też konieczna interwencja policji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby spisać oświadczenie – pod warunkiem, że turysta ten posiada ze sobą niezbędne dokumenty, a także polisę, która obejmuje teren naszego państwa. Obywatelom UE wystarczy polisa krajowa, a u innych zielona karta lub ubezpieczenie graniczne. Najlepszym rozwiązaniem będzie, aby oświadczenie to było spisane w dwóch językach (wzór znajdziemy na stronie internetowej Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a w razie jakichkolwiek pytań możemy wykonać telefon pod numer 22 551 51 00) . Gdy nasz samochód na tyle ucierpiał, że nie przejedzie ani metr dalej, to na koszt ubezpieczyciela sprawcy mamy prawo go odholować i żądać auta zastępczego. Lecz, by uniknąć kłopotów z późniejszą kalkulacją, trzeba wcześniej skomunikować się i ustalić warunki pomocy. Poszkodowani mogą także skorzystać z refundacji auta zastępczego.
Interesujące podejście do tematu. Ciekawy blog.